Dzieciaczki prawie wyzdrowiały więc teraz moja kolej. Czuję jak przeziębienie się czai za moimi plecami.
Jak uda mi się zdobyć dziś świeży chleb to zrobię sobie Mat-owe kanapki z czosnkiem i może się uda.
Imprezy dziś u mnie nie ma bo sylwek jutro ma służbę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
:)) Kanapki muszą być mocno szczypiące. W zimie czosnek jest już wywietrzały, dlatego nie ma mocy tej co czosnek letni. Dlatego dużo zimowego. Ja nawet ten zimowy czosnek gryzę na surowo :)
OdpowiedzUsuń