poniedziałek, 27 grudnia 2010

Monik spędza święta zatrzaśnięta w łazience i w ambulatorium z chorymi dziećmi.

jestem wykończona noszeniem dzieci, pocieszaniem ich, wymyślaniem im jedzenia i aplikowaniem leków. Dzieci powinny chorować pojedynczo a nie wszystkie razem z ojcem. Survival

6 komentarzy:

  1. Czy Monik się udał do schronu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogólnie patrząc na Twe posty, moja mama stwierdziła, iż posiadasz talent pisarski.

    Sam chciałem wcześniej tak powiedzieć, bo masz ciekawe sformułowania, w pisaniu ponosi Cię coś
    _tylko_Monikowego_.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie :) Czuję się doceniona i zachęcona.

    A ja zawsze myślałam że piszę jakbym była lekko rąbnięta.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piszesz ciekawie Moniku, ale nie wyklucza to lekkiego rąbnięcia ;) Myślę o tym pisaniu, Twoim talencie, jak o sznurku za który wystarczy pociągnąc i spadnie deszcz inspiracji. Ale to Mat tak myśli, a co Mat wymyśli nie musi Monikowi pasować. To kwestia pierwsza do Monikowej odpowiedzi.

    Kwestia druga. Moniku, myślę sobie o tym dlaczego Ty myslisz, że tekst Twój powoduje to wrażenie iż jesteś jakby lekko rąbnięta? Chciałym, żebyś ospowiedziałą na tą kwestię szczerze. To uruchomi Matowe-dedukcje. Dlatego napisz Matowi prawdziwie. Mat prosi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie piszę poważnie. Piszę bez zastanowienia, dlatego czasami wydaje mi się że wyrażam się niespójnie i nie jasno.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi się podobają same sformułowania -styl.
    A z tej nie jasności czasem może wytworzyć się pożywka dla wyobraźni. Tak działa styl+nieokresloność.

    OdpowiedzUsuń